Pranie tapicerki Pszczyna
Foto: Zdjęcie przedstawia tapicerkę narożnika już po czyszczeniu.We dwójkę wyruszyliśmy do sporego zlecenia, którego przedmiotem było czyszczenie mebli. Pszczyna stała się miastem realizacji tego zadania, gdzie znajdywał się dom klientki. Dojeżdżając na miejsce, nie zdawaliśmy sobie jeszcze sprawy z tego, że przypadła nam w udziale przysłowiowa „puszka Pandory”, którą otworzyliśmy wraz z otworzeniem drzwi domu zleceniodawczyni. Już na wstępie okazało się bowiem, że nie będziemy mieli do dyspozycji ciepłej wody, by po kolejnej chwili klientka poinformowała nas, że nie będziemy dysponować, nie tylko ciepłą wodą, ale w ogóle bieżącą wodą. Po konsultacji z Panią domu napełniliśmy więc wannę wodą i korzystaliśmy wyłącznie z tego ujęcia, w czasie realizacji zlecenia. Wlana do wanny woda nie była ciepła, dlatego na bieżąco podgrzewaliśmy potrzebną ilość w czajniku i jakoś pokonaliśmy tę, sporą niedogodność.
Foto: Zdjęcie przedstawia tapicerkę narożnika już po czyszczeniu.
Zlecone czyszczenie tapicerki obejmowało odplamianie dwóch narożników, kanapy oraz fotela, co było wyzwaniem sporego rozmiaru, już nawet bez problemów z bieżącą wodą, które zastaliśmy na miejscu. Pranie narożnika, tak jednego, jak i drugiego oraz czyszczenie pozostałych, silnie zabrudzonych tapicerek wykonaliśmy zgodnie ze standardową procedurą prania tapicerek, rozpoczynając pracę od nałożenia środka rozpuszczającego brud. Po upływie odpowiedniej ilości czasu, z wyczuciem wtarliśmy go we włókna tkaniny, by następnie wypłukać go, wraz z brudem, przy użyciu maszyny ekstrakcyjnej, do której tym razem wlewaliśmy wodę, przy użyciu konewki. Solidne oraz efektowne wykonanie całego zadania zajęło nam około pięciu godzin, co w zaistniałych, trudnych realiach stanowiło, na prawdę dobry wynik czasowy. Dodatkowo, sprawy nie ułatwiały bardzo mocne zabrudzenia pokrywające meble znajdujące się w salonie. Te intensywne plamy były wynikiem dość swobodnego korzystania z tych mebli przez robotników, którzy dość niedawno wykonywali tu remont. Z tego powodu, pranie salonowych tapicerek wymagało od nas przepłukania przez nie, dość sporej ilości wody, zanim osiągnęliśmy satysfakcjonujący efekt. Podsumowując, możemy z pełnym przekonaniem uznać, iż mimo wszystkich, niekorzystnych, nieprzewidzianych okoliczności ogromnym sukcesem zakończyliśmy całe pranie tapicerki. Pszczyna wysoko ustawiła przed nami zawodową poprzeczkę, której sprostaliśmy w każdym wymiarze.
Foto: Tak radziliśmy sobie z brakiem bieżącej wody 🙂
Zobacz również:
Czyszczenie tkaniny Carabu